Potężny wypadek do jakiego doszło tuż po stracie GP Wielkiej Brytanii ostatecznie przysporzył kibicom i kierowcom jedynie dużo strachu. Wszyscy zawodnicy biorący udział w tej kraksie wyszli cało z opresji.
Największe wątpliwości jeszcze podczas transmisji wyścigu pojawiły się odnośnie kierowcy Alfy Romeo, Zhou Gaunyu, o którego stanie przez długi czas nie było żadnych informacji.
Po kilkunastu minutach Formuła 1 zaczęła pokazywać powtórki tego co zaszło na starcie, a z centrum medycznego zlokalizowanego na torze zaczęły spływać pozytywne komunikaty o stanie zdrowia zarówno Chińczyka jak i Alexa Albona, który chcąc uniknąć najechania na tył bolidów jadących przed nim uderzył w betonową bandę znajdującą się po prawej części toru.
"Obaj kierowcy byli świadomi i będą zbadani w centrum medycznym na torze" informowała FIA jeszcze w trakcie wyścigu.
Zespół Alfy Romeo dodawał: "Zhou jest świadomy, rozmawia, nie ma żadnych złamań. Biorąc pod uwagę okoliczności możemy powiedzieć, że jest w całkiem niezłym stanie."
I’m ok, all clear. Halo saved me today. Thanks everyone for your kind messages! pic.twitter.com/OylxoJC4M0
— 周冠宇 | Zhou Guanyu 🇨🇳 (@ZhouGuanyu24) July 3, 2022
Lekarze w centrum medycznym na torze po kilkudziesięciu minutach wypisali Zhou, natomiast nieco mniej pozytywne informacje pojawiły się w stosunku do Alexa Albona, który niejako był drugoplanowym aktorem kraksy z pierwszego okrążenia. Na jego bolid po uderzeniu w bandę najechali jeszcze Esteban Ocon i Yuki Tsunoda. Po przetransportowaniu go do centrum medycznego na torze FIA poinformowała, a przewiezieniu go do pobliskiego szpitala na dokładniejsze badania.
Zespół Williamsa stwierdził jednak, że wizyta w szpitalu to jedynie rutynowa kontrola medyczna po takim wypadku.
Aktualizacja 21:30 Alex Albon osobiście podziękował lekarzom, którzy opiekowali się nim po wypadku zarówno na torze, jak i w szpitalu, potwierdzając, że nic poważnego mu się nie stało.
"Jestem bardzo zadowolony, że wszyscy, którzy brali udział w wypadku na pierwszym okrążeniu są cali" mówił zawodnik Williamsa. "Dziękuje wszystkim lekarzom z centrum medycznego na torze oraz szpitala w Coventry."
03.07.2022 19:30
0
Całe szczęście. :) Stałe podnoszenie bezpieczeństwa w F1 musi trwać, bo nigdy nie wiadomo, w jakich okolicznościach rozegra się kolizja, karambol czy wypadek.
03.07.2022 20:03
0
Halo saves life.
03.07.2022 21:14
0
Uff... Ciasno tam było. Całe szczęście, że nie doszło do pożaru, bo mogłoby być dużo gorzej. Poziom bezpieczeństwa na szczęście cały czas się w górę. Po wypadku Grosjeana też weszły dyrektywy nakazujące zmiany w konstrukcji i łączeniu elementów, aby minimalizować samozapłony po dzwonie.
03.07.2022 21:59
0
A o Gaslym, winowajcy, wszędzie cisza.
04.07.2022 06:58
0
@4 Luckyman to nie była jego wina. Zhou i Russell wzięli go w kanapkę i niewiele mógł zrobić
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się